TFM RC - Toruńskie Forum Modelarskie RC

jahur

Witamy wszystkich serdecznie, Mam na imię Grzegorz 35 lat i mój synek Arek 6 latek.
Przygodę z Heli dopiero zaczynamy i jak na razie syn dostał na gwiazdkę można powiedzieć zabawkę, jest to helikopter Double Horse 9100. Myślę że na dobry początek to wystarczy.
Mieszkamy sobie w Lesznie w Wlkp i tak powoli jak tylko idzie sobie tu żyjemy.

Baaaardzo mocno proszę o wyrozumiałość bo póki co jesteśmy w tej dziedzinie ciemni.
Jeszcze raz witam i pozdrawiam.

Acha nie ukrywam , że o pomoc będę prosił również na innych forach.

Dziękuję i życzę Wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku. Oby był wyśmienicie oblatany.

A oto problem jaki na spotkał.

Problem z tym modelem pojawił się dzisiaj i nie ukrywam że z mojej winy gdyż start był z nie równego trawnika.
Może go troszkę opiszę. i zadam pytania.

Proszę jednak o wyrozumiałość gdyż jestem 35 letnim nowicjuszem w świecie Heli.

Wszyscy zapewne wiedzą jak zbudowany jest Double Horse 9100.

Qurcze , nie wiem od czego zacząć.
Hm ok po nie udanym starcie śmigła główne uderzyły w ten metalowy statecznik , który jest nad śmigłami, on ma takie dwa odważniki na dwóch końcach. W efekcie uderzenia został zgięty.
Nie wiem za bardzo jaką pełni on rolę ale postarałem się go wyprostować.

Po tym jednak zdarzeniu helikopter nie zachowuje się tak jak powinien, przynajmniej mi się tak wydaje a głównie chodzi o spokojny postój podczas włączonych silników(nie potrafie inaczej tego opisać za co przepraszam.) Podczas tego zdarzenia w tylny wirnik wkręciła mi się trawa, która po zauważeniu tego zachowania została usunięta. Okej nie opisałem w czym problem.

Chodzi tu chyba o żyroskop.

Włączając napęd zauważyłem że tylni wirnik nie jest spokojny, czasami sam delikatnie wchodzi na obroty co powoduje, że na lądzie helikopter sam się obraca. Problem też jest z trimerami właśnie od obracania. Nie mogę mieć trimerów ustawionych na środku bo wtedy wirnik dostaje dużych obrotów i obraca heli obraca się jak szalony, żeby coś z tego było obydwa te regulatory czyli suwak i potencjometr muszę mieć skręcone na maxa a po przesunięciu joya w lewo efekt jest mizerny a zaś w prawo w którą sam się obraca efekt jest natychmiastowy i ostry..

Zaobserwowałem takie działanie. Przy włączonym napędzie i gdy energicznie poruszę heli tylni wirnik zwiększa obroty. Czy tak ma być? Czy włąśnie odzywa się żyroskop??

Bardzo proszę o pomoc nawet na privie za co serdecznie dziękuję.

pawel2555

Witamy

Bardzo możliwe, że uszkodzony masz tylni silnik. W klasycznych helikopterach jest jeden napęd - centralny, który napędza główny wirnik + wirnik ogonowy (przekładnia paskowa lub wałek). W Twoim przypadku przy niedostatecznym ciągu wirnika tylnego ruch obrotowy wirnika głównego powoduje obracanie ogona w przeciwną stronę do ruchów wskazówek zegara (ruch wirnika głównego zgodny z ruchem wskazówek zegara). Wirnik tylny musi wytwarzać taki ciąg aby przeciwdziałać przyczynie ruchu obrotowego wirnika. Przy niedostatecznym ciągu powoduje to obracanie. Ten typ helikoptera ma tą wadę, że ciężko go wytrymować. W przypadku dwóch zestawów łopat na jednym wale jest ten problem rozwiązany z "automatu" np helikopter lama. Sprawdź dwie rzeczy: podłącz silnik tylny na osobnym źródle zasilania np 2 bateryjki 1,5V i zobacz czy pracuje równomiernie. Dwa to sprawdź czy podczas pracy silnika tylnego (odłącz od regulatora silnik główny helikoptera) nagrzewa się regulator. Jak to przetestujesz to daj znać. Dodatkowo możesz zobaczyć czy nie pozbyłeś się jakiś zębów z zębatki tylnej i czy śmigło tylne nie jest zdeformowane.

jahur

Cześć Paweł/
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Problem jest włąśnie w tym, że on mi porusza się właśnie w kierunku wskazówek zegara a najgorsze jest to, że jak trymery od obrotów ustawie uniwersalnie czyli wypośrodkuję to silnik tylni dostaje obrotów i wtedy jeszcze bardziej wiruje, żeby go uspokoić to trymery muszę skręcić całkiem w lewo i żeby stanął całkiem muszę skręcić joya całkowicie w lewo a tak nie powinno być. Uważam, że mając go na lądzie powinien energicznie reagować w obie strony tzn gdy skręcam w lewo silnik tylny się wyłącza i helikopter powinien kręcić się w lewo a gdy joya skręcę w prawo, silnik dostaje obrotów i heli idzie w prawo. Było tak na początku.
Nie wiem czy nie powinienem już się czepić elektroniki, bo dziwne jest to zachowanie na skręconych trymerach lub na wypośrodkowanych, on nie powinien dostawać aż takich obrotów na wypośrodkowanych trymerach.

Acha, zębatka jest cała, silnik sprawdzałem na wyłaczonym głównym i w niektórych przedziałach nie jest aż tak równa praca.

Jeszcze raz zapytam się o pewną sprawę.
Czy to normalne jest że gdy trzymam go w rękach i na uruchomionym tylnym silniku raptownie nim poruszam to silnik reaguje i dostaje obrotów??

pawel2555

Jeżeli helikopter posiada gyro to obroty silnika tylnego będą się zmieniać wraz z ruchem ogona - tzn ogon będzie przeciwdziałał przyczynie ruchu ogona.

jahur

Czyli jedno wyjaśnione.
A dalej to jak na razie nie wiem. Hmm myślę że pozostanie mi metoda pró i błędów czyli wymiana najbardziej podejrzanych części.
W zasadzie to zapomniałem coś napisać gdyż nie myślałem że to będzie aż tak ważne. Pisałem, że śmigło główne uderzyło mi w ten flaber a on się zgioł w pół wynikiem czego baardzo mocno uderzył w obudowę w okolicach płytki, po uderzeniu kawałek płytki wleciał do środka, więc naprawdę się zastanawiam czy nie uszkodził mi którejś części na płytce choć oglądałem wszystko bardzo dokładnie i żadnej skazy tam nie ma.

Qurcze brakuje mi tu w mieście kogoś kto posiada DH-9100, zrobiło by się przekładkę i by coś się wykluczyło albo i znalazło przyczynę.

pawel2555

Najprostsza metoda to porównanie. U nas w Toruniu też pewnie krucho o taki sprzęt jak już ktoś ma helika to takiego prostego z dwoma śmigłami na jednym wale lub coś bardziej profesjonalnego.